TRENING - Część praktyczna 16.05.2010r

albo kto ma dobre buty i goretex Razz

. Jadę z Glegołem.

GRUBY997 napisał:

Pogoda na jutro 12 C " i opady deszczu - idealna pogoda na trening .Zobaczymy kto jest pusinka i sie wystraszy pogody

Na przykład ja. Niestety obudził mnie dopiero telefon elgeniusza.

Dzięki... było faj.... znaczy się, ku*ewsko morko i zimno Very Happy

Jak gore przemaka, to znaczy że trzeba je zaimpregnowac. Razz

było fajnie ,zimno mokro i całe 6 c ,straty muszą byc w ludziach i w sprzecie ,juz nie kwawie Wink

byłbym zapomniał , prawdopodobnie w pszyszłym tygodniu kolejny trening ,dobrze by było żeby były te same osoby co dziś .

Wszystko fajnie, tylko znowu ci terminatorzy:( Do tego do respow trzeba bylo daleko chodzic, a zasady medykow byly totalnie po***** Wink

Piździało, lało, ale było sympatycznie i co najważniejsze - czegoś się nauczyliśmy. Dzięki.

Gross napisał:

Piździało, lało, ale było sympatycznie i co najważniejsze - czegoś się nauczyliśmy. Dzięki.

no nie wszysczy za osytani manewr glegoła masz pałe z zajebistym minusem z niedzielnych zajęć nic nie słuchasz

A ty nie bądz taki do przodu, bo też błędy popełniałeś, jak prowadziłeś pierwszy raz... jeśli ktoś tu ma oceniac to narazie tylko ja. Twisted Evil

Gruby, jak słusznie mówi Killa - "nie bądź taki do przodu" Razz

Niektórzy są tu przyzwyczajeni do samotnego (lub w grupie do 3 osób) zabijania pastuchów Smile

i tego typu działania z dość liczną grupą to rzadkość.
Wbrew pozorom, czegoś się nauczyłem Very Happy

Warto by na następnym treningu:
1. Ktoś niech "animuje" świat - podejść do kogoś powiedzieć mu, że widzi gdzieś wroga, budynek, przyjaciela...co ma na celu ćwiczenie przekazywania informacji z środka/przodu/tyłu. Albo przed wyruszeniem, Killa czy też inna osoba przekaże każdemu z osobna, co i za ile będzie "widzieć".
2. Dodanie "żywych" wrogów, żeby poćwiczyć zachowanie przed, w trakcie oraz po walce.
3. Częściej krytykować i dzielić się uwagami.
4. Mniej "czekania" na kolejne działania ( tak jak to miało miejsce kiedy Silver się zgubił Razz

).

Glegoł,a jak na bastionie może się okazac że trzeba czeka długo. Cierpliwośc się przydaje.

Nie twierdzę, że nie, ale lepiej jak najwięcej rzeczy przećwiczyć. Nie wszyscy zawsze mają dużo czasu do dyspozycji, a jak już jedziemy na trening to chcemy jak najwięcej wynieś Very Happy

Pośpiech zabija. Powoli, konsekwetnie, dokładnie. Przyzwyczajac się do powolnych przemarszów, częstych postojów, uważnej obserwacji. Eliminowac błędy poprzez dokładne i częste powtażanie pewnych schematów.

Apropo pogody na treningu przypomniał mi się fragment pewnego filmu:

"Pewnego dnia zaczęło padać, i nie przestało przez 4 miesiące. Doświadczyliśmy każdego możliwego rodzaju deszczu. Były małe kapuśniaczki, i wielkie ulewy. Deszcz zacinający z bokui taki, co padał jakby z dołu w górę. Kurczę, lało nawet w nocy."

Sory za dwa posty pod rząd.