Myśliwi... zaczynają mnie irytować :/

Wczoraj na strzelance znów miałem niezbyt miła okazje spotkać myśliwych z czego jeden się na nas wydarł, że nie wolno nam wchodzić do lasów, bo teraz sa non stop polowania i w ogóle gdzie my się pytaliśmy czy możemy wejść do lasu. Widzę, że bezczelność myśliwych jest coraz większa. Nadmienię że myśliwych było tylko dwóch. I tu moje pytanie - czy ktoś ma wiedzę czy teren polowania musi być jakoś oznaczony lub gdzieś zgłaszany? Z tego co czytałem to główny sezon polowań jest od 1 października do 15 stycznia.

No cóż, pewnie zgłaszane takie polowanai są do nadleśnictwa. A do lasu można wchodzić o ile nie stanowią inaczej znaki, płoty (np szkółki) oraz o ile nie ma zagrozenia ogniowego. Innymi słowy : Niech spie*****ą Smile

No właśnie Kocur. Też tak myślałem, a tu nie było kompletnie żadnych oznaczeń, że jest jakieś polowanie. Przecież do lasu może wejść totalnie każdy. To by była jakaś paranoja jakby było trzeba lecieć do sołtysa/wójta/burmistrza/prezydenta miasta i się za każdym razem pytać czy nie ma jakiegoś polowania w lesie i czy można do niego wejść.

Wysłany: Wto 0:50, 01 Mar 2011

Od kiedy las jest do "rezerwacji"? Prosty myk, myśmy powinni rozwieszać informacje co w danym dniu jest organizowane na terenie to czemu oni nie? Poza tym dojdzie do takich abstrakcji, że za niedługo grzybiarze będą się o to czepiać...

Wysłany: Wto 3:38, 01 Mar 2011

Mieli przynajmniej kamizelki odblaskowe?
Jak było ich tylko dwóch to kij wie co robili na dobrą sprawę.
Dowiedzieć się które to nadleśnictwo i dzwonić o terminarz polowań. Przy okazji sprawdzić, czy w ten dzień, rzeczywiście mieli prawo.

Junior, oznaczenia, że się strzelamy to co innego od oznaczeń lasów.
Druga rzecz, że niektórzy po strzelaniach te oznaczenia zostawiają i mają potem dowody, że zaśmiecamy las.
Oznaczać, że jest polowanie z tego co wiem, nie muszą, bo niby jak oznaczą cały las Razz

.

Wysłany: Wto 11:41, 01 Mar 2011

Mi tu bardziej chodziło o to, że traktują to jak własne co jest dla wszystkich. Więc albo wszyscy respektujemy te same prawa i dowiadujemy się co gdzie kiedy jak, albo każdy robi co chce i nic nikomu do tego.

Wysłany: Wto 19:58, 01 Mar 2011

Było 2 myśliwych. Las nie jest ich własnością. Nie ma zakazu wstępu do lasu ludziom. Mogą ci naskoczyć co najwyżej. Polowania były, są i bedą, a skoro nie ma żadnych pisemnych zakazów lub ogólnych ogłoszeń to nie mają nic do powiedzenia.

Wysłany: Czw 15:22, 03 Mar 2011

W odblaskowych kamizelkach chodzą tylko naganiacze a nie myśliwi. Zaś jeśli chodzi o informacje, to nie do sołtysa, burmistrza itp. należy się kierować ale do nadleśnictwa.

Moim zdaniem obaj panowie mogli się z bulwersować tylko z powodu płoszenia zwierzyny przez kolegów "nie myśliwych".