The Crux - polski niskobudżetowy krótkometraż

Wiem że nie odniosłeś się do mojej wypowiedzi Smile

Jednak uważam że jako ludzie którzy jak sami uważają, robią to profesjonalnie, albo przynajmniej tak się starają, mogliście zagrać "brawurowo" ale jednak nie aż tak "anty-taktycznie". Nie mogę przeboleć tego przeciwstronnego podejścia i tyle Razz

Kocur chyba nie odróżniasz krytyki od krytycyzmu.Ja nie powiedziałem ze nie możesz wyrazić swojej krytyki .Ale żeby to robić trafnie trzeba coś wiedzieć na ten temat i nie sugeruje z nie wiesz bo nie wiem może znasz się na ujęciach,kostiumach,reżyserii,scenach,na czarnej taktyce która tam była pokazywana itp.Nie wiem ja mówię tylko ze w moim odczuciu film zasługuje na duży plus dlaczego jak się spotkamy to ci powiem Wink

Gdyby nie chłopaki to bym pewnie nie zauważył tych "karygodnych błędów taktycznych". Scena z puszką była nawet ciekawa. Dociekliwy może dostrzec w tym sens metaforyczny. Co do taktyki - nie znam się, dla mnie to wyglądało ciekawie. Jakby to był pełnometrażowy film to brakuje w niej osoby z poczuciem humoru, Ci "dowódcy" jacyś bardzo szczytni. Co do odśnieżonego wozu policji, to zauważyłem w dużej ilości polskich filmów i seriali, że jak bandyta ma nie zostać złapany (bo gdzie tu sens na początku filmu) to cała wataha biegnie za nim. Jak ma być złapany, nagle połowa jedzie autami z drugiej strony go otoczyć.

W skrócie: dla mnie miodzio. Szkoda, że nie mieliście własnego soundtrack`a było by ciekawie. A fakt pomylenia 6 i 9 wiem, że celowy ale głupi trochę bo szybko idzie się połapać, że to nie tu. Smile

Blind napisał:

Dzięki za wszystkie opinie.

BeBe napisał:

Czy to jakaś zbieranina imbecyli?

Sugerując się Twoim chamskim postem - nie mniejszych od Ciebie.
Szanuję każdą opinię, ale wybacz - ludzi, którzy włożyli w coś sporo pracy - niezależnie czy trafiło to w Twój wyszukany gust obrażac nie musisz. Tego typu zachowanie jest żenujące. Poziom 15 latka. Wybacz.

Jakbyś czytał ze zrozumieniem, to może byś coś więcej wyciągnął z mojego postu 13-to latku. Moje stwierdzenie nie odnosi się osobiście do osób grających czy tworzących ten film, ale osób które tam przedstawiliście. Dlatego napisałem, że jest to obraźliwy film. I zanim coś napiszesz, to przeczytaj 20x. Może byś doszedł sam do takich wniosków i proponuję Ci obejrzeć ten film x50. Sam wtedy zobaczysz żenadę.

Kocur, pierwotnie zakładaliśmy idealny taktycznie filmik 2-3 minutowy jakich wiele o grupach rekonstrukcyjnych w sieci. Studio jakie kręciło Cruxa wyszło z pomysłem próby nakręcenia czegoś więcej. Tak, by w filmie były obecne grupy rekonstrukcyjne, ale by oni, ludzie którzy niespełna rok zajmują się kręceniem mogli spróbowac także czegoś nowego. Pracy z aktorami, próby ogarnięcia całego chaosu związanego z tego typu produkcją.

Ja osobiście uważam, że film nie jest ikoną poprawności filmowej. Jest trochę błędów, które można wyłapac. My musieliśmy odpuścic grę czysto taktyczną i nieco podporządkowac się przedstawionemu Nam scenariuszowi.
Wiem natomiast ile pracy każdy w to włożył i jak trudno takie coś zrobic. Kręcenie trwało raptem 3 dni i były to krótkie, zimowe dni. Od rana do zmroku sterczeliśmy na 15 stopniowym mrozie. Przemoczeni od śniegu, zmęczeni od dubli. Wszyscy dali z siebie tyle ile mogli.

Krytyka jest świetna. Sam wyszukałem kilka błędów. Na przykład kiedy wchodzimy po betonowych schodach a słychac odgłosy drewnianych. Jednym film może się podobac, innym nie. Każdy może stwierdzic, że film jest gówniany. Moim zdaniem jednak te wyliczenia - puszka, zwolnienie dowodzącego akcją, świecenie latarkami etc. to rozbijanie gówna na atomy. To tak, jakbyś krytykował twórców Titanica i kapitana statku, że wpłynęli na górę lodową. Bo przecież mogli ją ominąc!

Nie wiem, czy ktoś z Was widział polskie produkcje kinowe i telewizyjne, w których udział brali antyterroryści - nie aktorzy. Niektóre sceny są rodem z filmów s-fi. Każdy potrafi zrozumiec, że jest to tworzone na potrzeby filmu. Nie przyszło by mi na myśl, by komentowac zachowania pododdziału, próbowac zwalniac ich dowódców czy analizowac sposób ich działania. Bo zrozumiałe jest dla mnie, że to FILM. Tutaj natomiast skończyła się krytyka a zaczęło się usilne wyszukiwanie błędów, które nie są niczym innym a efektem filmowej produkcji. Cóż ja mogę napisac o puszce w którą kopnęliśmy? No tak miało byc. Nie wiem po co...
To samo odnośnie latarek czy podejścia z 2 stron.

Uważam Kocur, że masz po prostu inną wizję niż twórcy. Bo inaczej nie potrafię wyjaśnic tego, dlaczego 2 policjantów goniło faceta na piechotę skoro mieli samochód... Nie wiem no, bo tak wymyślili sobie twórcy? W gruncie rzeczy, nie wiem jak gonili by go przez pola i górki samochodem, ale to nie ma już znaczenia.

Podsumowując. Ja osobiście uważam, że film jest w porządku. Boli nieco wymuszone zachowanie nie do końca idealne taktycznie - mnie osobiście. Ale w trakcie kręcenia przekonałem się, że inaczej się po prostu nie da. Trzeba pójsc na ustępstwa. Zauważyłem trochę błędów, kilka scen mi się nie podoba. Obraz jest moim zdaniem bardzo ładny jak na film kręcony APARATEM. Sposób kręcenia szczególnie zabawy ostrością nie do końca mi się podobają jednak uważam, że tragedii nie ma.
Ogólnie uważam, że wyszliśmy obronną ręką. Ktoś, to nie wie ile jest pracy przy takim projekcie nie zdaje sobie po prostu sprawy z różnych przeciwności i niuansów kręcenia takiego, nawet krótkiego filmu.
Generalnie jesteśmy zadowoleni ze współpracy i z efektu końcowego. Wyszło to moim zdaniem bardzo fajnie. Nie rozbijam tego na atomy.

BeBe napisał:

Jakbyś czytał ze zrozumieniem, to może byś coś więcej wyciągnął z mojego postu 13-to latku.

No no.

Ta dyskusja do nikąd nie prowadzi. Przerzucanie się "dziećmi" i pochodnymi nie ma sensu. Poprostu przyjmujcie ocenę/krytykę/cobytoniebyło, a panowie oceniający/krytykujący/cobytoniebyłojący nie przesadzajcie. Jesteście chyba dorośli, prawda?

http://www.youtube.com/watch?v=oeJbNZffrFY
To też było kręcone aparatem i jest, moim zdaniem dobre, też ma niedociągnięcia. Jest to normalne. Takie jest życie.

Nie chce mi się kopiować postu całego wyżej. Czyyyli... :
- ten filmik nie przedstawia waszej grupy tylko w nim uczestniczycie (biernie),
- nie odzwierciedla działań taktycznych poprawnie bo jest to niemożliwe przy współpracy z ludźmi nie zajmującymi się tym,
- sam WIEM ile roboty jest z tym i chyba miałem okazję pomagać przy bardziej profesjonalnej (aczkolwiek z mniejszym "rozmachem") produkcji właśnie na zaliczenie studenckie. Jakimś cudem produkcje kumpla, które nigdy nie zobaczyły światła dziennego a aktorzy to ludzie niekiedy "aktorzy" a często dzieci z domu dziecka i to naprawdę wygląda dobrze bo niektóre z dzieci poleciały do "holiłudu",
- sami tylko staliście na mrozie, czasami chodziliście i podnosiliście repliki i chyba tylko i wyłącznie na tym się kończy współpraca. No może pomagaliście nosić/trzymaliście sprzęt operatorski może. Bo chyba nie reżyserowaliście? Nie operowaliście kamerą (aparatem łotever), nie montowaliście? nie udzwiękowialiście? Papierologii żadnej nie załątwialiście? W sumie to nic nie robiliście i niczego taktycznego to nie przedstawia czym się można pochwalić.

Więc myślę, że należało jakieś takie "intro" napisać a nie chwalić się uczestnictwem w małej produkcji studia chcącego się pobawić i spróbować coś sobie zrobić.

Dlatego już pogratulowałem dobrego montażu i ogólnie ładnej produkcji filmu. Ale to ostateczny koniec z gratulacjami.

O to mi caly czas chodziło. Wielki szum, wielkie zapowiedzi, a w efekcie po prostu nic w tym filmie nie zaprezentowaliście.

A skoro był szum to wypunktowałem i tyle Smile

Ale co mieliśmy tam zaprezentowac? Instruktaż wejścia do mieszkania, zatrzymanie samochodu zgodne z zasadami taktyki?

Pamiętaj, że film kręcili ludzie, którzy nie mają pojęcia co to jest taktyka, działania etc. Spotkały się dwie grupy ludzi i każdy znał się na czymś innym. Każdy też miał inne koncepcje jak to ma wyglądac. Logicznym jest, że trzeba było wypracowac złoty środek. Sam z początku spinałem i zaznaczałem, że jeżeli mamy robic coś, co jest niepoprawne to mam gdzieś takie kręcenie. W trakcie realizacji uświadomiłem sobie jednak, że tak się nie da i trzeba z czegoś zrezygnowac.

Nadal nie rozumiem co ma piernik do wiatraka. Szum był, ponieważ twórcy chcieli pokazac swoje dzieło. My się tam pokazaliśmy, wzięliśmy udział i tyle. Nikt z Nas nigdy nie twierdził ani nie robił nikomu nadziei, że film będzie czymś w rodzaju kompendium tajemnej wiedzy z czarnej. Ba, chyba nawet dobrze, że tak nie jest bo uważam, że takie rzeczy to nie coś na filmik "promocyjny" nazwijmy go tak w skrócie.

Kocur napisał:

O to mi caly czas chodziło. Wielki szum, wielkie zapowiedzi, a w efekcie po prostu nic w tym filmie nie zaprezentowaliście.

Bo nie kręciliśmy tego by coś prezentowac. W ogóle tego nie kręciliśmy ani też nie wymyślaliśmy scenariusza. Wydaje mi się, że tego typu rozmowę musiał byś podjąc z osobami, które zajmowały się kręceniem, scenariuszem itp. My tam mieliśmy wystąpic. Nie prezentowac coś, pokazywac, instruowac czy tworzyc jakieś video z wiedzą z kosmosu.

Jeżeli będziesz patrzył na film tylko i wyłącznie przez pryzmat naszych grup to będziesz zawiedziony. My jesteśmy tylko elementem, częscią składową która jest widoczna. To tyle.

Przykro mi, że liczyłeś na coś więcej, ale chyba sam siebie wmanipulowałeś w pewne złudne przekonanie. Były zapowiedzi filmu, nie czegoś w rodzaju elementarza taktyki.

Są też inne powody dosc istotne, które wpłynęły na pewną tresc i sytuacje, ale o tym pisał nie będę.

W dziwny sposób oceniasz film. Nie wiem z czego wynika Twoje podejście ale jest po prostu dziwne. To tak, jakbyś komentował Titanica i pisał do aktora grającego kapitana statku wyliczając mu brak umiejętności sterowania i to, że wypłynął na górę lodową a przecież mógł ją ominąc.
My odegraliśmy tam tylko rolę aktorów.

Mi się ogólnie podoba całość, choć wrażenie jest gorsze, niż po trailerze.
Błędy które tu wytykacie są mikre w porównaniu z tym, jakie robią profesjonalne ekipy filmowe (ostatnio oglądam "Twarzą w twarz" i tam to kaleczą).

Wg mnie praca ateków i wrażenie z nimi związane jest super. Co do pracy kamery i reżyserii, widać, że to bardziej eksparyment, niż coś, co miałoby być komercyjnym efektem końcowym.

W kategorii eksperymentalnych etiud 4/5.
Jeśli chodzi o fabułę, to szkoda, że realizatorzy potraktowali ją po macoszemu, 2/5.

Ale na The Crux patrzę jak na potencjał - i ten jest świetny.

P.S. A w kwestii profesjonalnej fuszerki to polecam zapoznanie się z 'dziełem' "Skorumpowani".

W tym filmie widze wiecej nieostrosci niz ostrosci, ktos tu przesadza z mala glebia

Grey napisał:

Mi się ogólnie podoba całość, choć wrażenie jest gorsze, niż po trailerze.
(ciach)
Ale na The Crux patrzę jak na potencjał - i ten jest świetny.
(ciach)

Zgodzę się z Greyem - film/etiuda jako ciekawostka całkiem fajny. Chłopakom się chciało, poświęcili swój czas, chcieli się pokazać.

Jeżeli zaś chodzi o fabułę i wpadki/nieścisłości scenariuszowe to cóż... wszystkich zadowolić się nie da.
Może następnym razem, zrobią film, nudny jak flaki z olejem, ale w pełni pokazujący zachowanie SPAP'u.

Dla kogo nudny dla tego nudny Very Happy

Mnie filmik się bardzo podobał, uznanie dla wszystkich, którym chciało się to robić.

Wysłany: Sob 15:35, 05 Mar 2011

Kocur, tu masz więcej akcji...

[link widoczny dla zalogowanych]

ja komentował nie będę z racji tego, że mógłbym zostac posądzony o stronniczosc...