Pomoc przedmedyczna, zawartość apteczki...

Wysłany: Wto 1:25, 30 Mar 2010

Witam, wydaje mi się, że przydałby się taki temacik na tym forum. Zapewne nie jestem jedyną osobą, która ma w planach nosić przy sobie apteczkę. Prosiłbym osoby, które znają się co nieco na medycynie, żeby opisały zawartość apteczki, która dobrze posłuży w airsofcie.

Edit: Wasze rady, co do zachowania się w sytuacjach wymagających użycia PP, osobiste przeżycia itp.

Wysłany: Wto 1:34, 30 Mar 2010

plaster z gazą, plaster (sam ten przylepiec na tkaninie),woda utleniona,bandarz,bandarz elastyczny,jałowe waciki,chusteczki,rękawiczki jednorazowe,nożyczki,opaska codofix,pyralgina(albo cos innego jak ktos jest uczulony na pyralgine),srak taśma

to mam w swojej,więcej mi nie wejdzie Smile

Wysłany: Wto 2:03, 30 Mar 2010

Mieć to nie znaczy umieć używać. A zaszkodzić niewiedzą można bardzo.

Wysłany: Wto 2:11, 30 Mar 2010

Powinny się w niej znajdować materiały opatrunkowe m.in.: gaza jałowa, opatrunek indywidualny, bandaże, bandaż elastyczny, poloplast, plaster metrowy do cięcia(coś do przycięcia)itp.W apteczce nie powinna znajdować się woda utleniona gdyż może być ona nieszczelna i może zalać nam apteczke. Nie powinny też znajdować się leki. Apteczka pierwszej pomocy ma służyć nie tylko nam więc jak masz jakieś leki które powinienes mieć przy sobie noś je gdzie indziej nie w apteczce pierwszej pomocy. Ja osobiście dodałem jeszcze kilka plastrów oraz tak zwaną folię życia (Koc ratunkowy).

Wysłany: Wto 2:16, 30 Mar 2010

Kocur napisał:

Mieć to nie znaczy umieć używać. A zaszkodzić niewiedzą można bardzo.

Kocur prawi dobrze Wink

Grunt, to znać chociaż podstawy PP.

Ja bym dorzucił przede wszystkim RĘKAWICZKI LATEKSOWE (bez nich nie badamy poszkodowanych, chyba ze na własne ryzyko, a wiadomo, ktoś może mieć różne syfy we krwi, itp) oraz maseczkę do sztucznego oddychania ( ze względów higienicznych).

A reszta, tak jak pisali inni. Przede wszystkim dużo gaz ( kompres wyjałowiony), oraz bandaże ( opaski dziane podtrzymujące), kodofix się przydaje, zwłaszcza przy urazach głowy, jakaś chusta trójkątna, plastry ( zwłaszcza na obtarcia stóp przy intensywnych treningach), lekarstwa niet, bo od lekarstw jest lekarz.

Ewentualnie witaminka C, i polopiryna, jak pisał przedmówca Wink

Ale najważniejsze, to się nauczyć chociaż podstaw PP.

Wysłany: Wto 2:37, 30 Mar 2010

Spoko spoko Kocur nie powiesz mi chyba, ze nie umie nakleić plastra czy polać miejsca wodą utlenioną,operacja na otwartym sercu to to nie jest, a z powazniejszymi wypadkami i tak tym co mamy w takiej apteczce nic nie zrobimy.
Nie mowie o PP bo nie o tym jest temat.
O rękawiczkach jednorazowych pisałem ;p
Skoro wiem ze czasem rano w niedziele lubi mnie boleć głowa to mam sobie pyralginke,
Apteczka powinna byc tez dostosowana do potrzeb indywidualanych.

Wysłany: Wto 2:42, 30 Mar 2010

Spoko spoko Maszlinkof, niektórych ran nie polewa się wodą utlenioną, czy nakleja plaster - trzeba zostawić możliwość oddychania ranie, tak samo jak na przykład bandażu elastycznego pod żadnym pozorem nie używamy na krwawiące rany. Jeśli już umiesz trochę więcej z PP warto do apteczki wrzućić worek na śmieci - albo na wymioty, albo co by jakąś dziurę w płucach zakleić Wink

.

Najsampierw najważniejsza jest zaprawa, czyli ukończenie kilku (jeden czy dwa nie dadzą jakichkolwiek podstaw do udzielania pierwszej pomocy) kursów, szkoleń, ćwiczeń czy gier taktycznych z zakresu PP. Jak ukończysz, sam wyklarujesz sobie 100% wizję Twojej apteczki, bo taka bez odpowiedniego przeszkolenia może być narzędziem zbrodni.

Wysłany: Wto 2:43, 30 Mar 2010

Podstawy są. Po za tym nawet gdyby ich nie było to apteczka zawsze się przyda. Jeśli ja nie będę umiał komuś pomóc, to na pewno znajdzie się ktoś, kto zrobi to za mnie, a ja udostępnię narzędzia.

Wysłany: Wto 2:50, 30 Mar 2010

AAA ludzie izi.
Zawartość takiej apteczki ktorą zaproponowalem jest stricte plenerowa w miare dostosowana do ogółu rzeczy ktore moga sie wydarzyć.
Przeciez wiem, ze elastyczna opaska nie jest na rany Rolling Eyes

Tyle odemnie.
Nie zjadajcie mnie Razz

Wysłany: Wto 2:58, 30 Mar 2010

Maszlinkof, w tym temacie nie ma "izi". Za dużo ratowałem, za dużo widziałem za dużo widziałem też GŁUPOTY w czasie "pomocy".

Proponuje wykonać RKO obcego człowieka na ulicy, albo udzielać pomocy wykrwawiającej się ofierze wypadku. Nabierzesz pokory.

Slayer - owszem, ale jak już masz apteczkę to lepiej żebyś umiał z niej zrobić użytek.

I traktujcie ten temat śmiertelnie poważnie.

Wysłany: Wto 3:09, 30 Mar 2010

Czyli dobrze trafiłem z tematem Smile

Jeśli chodzi o umiejętność korzystania z apteczki z tym problemu nie będzie zwłaszcza, że chciałbym jeszcze przeszkolić się w tej dziedzinie, bo póki co, moja wiedza opiera się na doświadczeniach z harcerstwa.

Wysłany: Wto 3:55, 30 Mar 2010

Czyli wiesz prawie nic Wink

Bo de facto, w tym wieku, gdy byłeś w ZHP nie byłeś w stanie przyswoić z grubsza przekazywanej wiedzy, no i nie do końca wiem, kto Cię tego uczył Wink

Idź na kurs do PCK, to się nauczysz totalnych pierdół, ja byłem na kursie, który trwał tylko 250 godzin, więc ratownikiem nie jestem, ale nie trzęsę dupskiem, gdy widzę jak ktoś sobie odcina palec, czy rozwalą się dwa auta.

Ale Kocur zaś dobrze mówi. Spróbujcie pomóc osobie, która ma zawał, a karetka jedzie do was 25 minut ( autentyczne, a do pogotowia jest tylko 800 metrów - wtedy byłem przed kursem), lub kolesiowi który rzyga krwią, i nic nie kontaktuje. To uczy pokory.

Wysłany: Wto 4:32, 30 Mar 2010

O ile uraz byłby poważny i wymagał użycia czegoś więcej, niż plastra czy kawałka bandaża (złamanie, skręcenie, rozcięcie zaliczające się do szycia itp), zadzwoniłbym na pogotowie i poprosił o wysłanie karetki i dowiedział się, czy w czasie czekania na karetkę mogę jakoś pomóc poszkodowanemu. Z karetką to oczywiście są wyjątki, jeśli złamanie, skręcenie, rozcięcie nie byłoby na tyle poważne (np. skręcona kostka) to poszkodowanego zawsze można zanieść do samochodu i zawieźć go do tego szpitala, bo szkoda ściągać karetkę do takiego urazu, w tym czasie mogłaby być dużo bardziej potrzebna w innym miejscu.

EDIT: Temat ogólnie może być przydatny, chociażby do nastraszenia nieobeznanych osób, które pod wpływem adrenaliny mogłyby się zabrać za leczenie kogoś bez jakiegokolwiek przeszkolenia więc zmienię nazwę tematu.

Wysłany: Wto 4:35, 30 Mar 2010

To chyba nie jest temat do mówienia co by się zrobiło gdyby ... piszę w taki sposób żeby was nastraszyć, że pierwsza pomoc to przede wszystkim WIELKA ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Swoimi działaniami możecie komuś uratować życie, ale nie umiejętnie to robiąc zadacie wielki ból, kalectwo do końca życia a nawet śmierć. Może i prawo was by chroniło przed odpowiedzialnością, ale co z własnym sumieniem? To na prawdę nie jest zabawa dla "Fajnych". Chcecie mieć apteczki? Okej... idźcie na poważny wielodziesięcio godzinny kurs, a wtedy takie pytania jak "Co w apteczce" będą absolutnie zbędne. Moim zdaniem Ci co pytają co ma się w takiej apteczce znaleźć absolutnie nie powinni mieć w niej nic poza plastrami i apapem, etc.

Wysłany: Wto 4:43, 30 Mar 2010

Dlaczego..? Ktoś może ma ambicje robić za przenośną apteczkę, niekoniecznie musi się podejmować udzielania pierwszej pomocy. Zawsze lepiej żeby taka apteczka była, niż żeby nie było nic.